Wiosna w świetlicy w Orłowie
W maju i kwietniu każdy spośród podopiecznych świetlicy w Orłowie mógł znaleźć coś dla siebie. Były to intensywne zajęcia. Tradycyjnie gotowaliśmy, wypiekaliśmy ciasteczka betlejemskie, muffinki, tworzyliśmy oryginalne ozdoby na wielkanocny stół ze styropianowych jajek i wstążek, oddawaliśmy się szaleństwom na dworze, poznając m.in. zabawy podwórkowe, w które bawiły się nasze mamy i babcie.
W piękne majowe popołudnie odbyła się wycieczka do Torunia, w której brały udział dzieci ze świetlicy z Józefkowa, Orłowa i Wiewiórek. Pierwszym punktem wycieczki było Żywe Muzeum Piernika, w którym odbył się pokaz połączony z warsztatami historycznego wypieku piernika. Animatorzy w humorystyczny sposób przedstawiali historię powstania słynnego ciasta, a w niezwykłym klimacie zabytkowej kamienicy każdy wykonał własnoręcznie swój piernik, który potem wziął na pamiątkę do domu. W muzeum podziwialiśmy artystkę malarkę, która przepięknie ozdabiała już wypieczone pierniki.
Po posiłku udaliśmy się do kina Cinema City na film pt. „Dudi: Cała naprzód”. Była to bajka o małej ośmiornicy, która ratowała swoją podwodną społeczność przed katastrofą. Było w niej przedstawione życie w niedalekiej przyszłości, gdy Ziemia była całkowicie zalana wodą i skazana na zagładę, a przetrwały tylko morskie zwierzęta. Dzieciom podobały się efektowne, kolorowe sceny z podwodnego świata oraz wartka akcja. Mimo późnej godziny powrotu z wycieczki, wszystkim do końca dopisywały humory i już pojawiały się pytania „Dokąd wybierzemy się następnym razem?”…
Po posiłku udaliśmy się do kina Cinema City na film pt. „Dudi: Cała naprzód”. Była to bajka o małej ośmiornicy, która ratowała swoją podwodną społeczność przed katastrofą. Było w niej przedstawione życie w niedalekiej przyszłości, gdy Ziemia była całkowicie zalana wodą i skazana na zagładę, a przetrwały tylko morskie zwierzęta. Dzieciom podobały się efektowne, kolorowe sceny z podwodnego świata oraz wartka akcja. Mimo późnej godziny powrotu z wycieczki, wszystkim do końca dopisywały humory i już pojawiały się pytania „Dokąd wybierzemy się następnym razem?”…
Magdalena Dudzik-Gilewska