W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Gmina Płużnica Edukacja, współpraca, rozwój

Wizyta w Radowie Małym

Delegacja z gminy Płużnica odwiedziła Szkołę Podstawową w Radowie Małym. W wyjeździe uczestniczyli także wójtowie Krzysztof Zieliński i Jakub Kochowicz, gmin Książki i Lisewo.

Ewa Radanowicz, dyrektorka szkoły oprowadziła nas po szkole, opowiedziała o wprowadzonych zmianach i o obecnym funkcjonowaniu jednostki. Mieliśmy także możliwość wysłuchać prezentacji p. Marty Wiatr, z Akademii Pedagogiki Specjalnej, p.t „"Zmiana" w doświadczeniach społeczności szkolnej w Radowie Małym”. Ponadto o swojej pracy opowiedział nam nauczyciel Jacek Mielcarek, a jeden z uczniów przedstawił projekt budowy drukarki 3D.

Wizyta w szkole zrobiła na mnie duże wrażenie. W budynku ciekawie zagospodarowana jest przestrzeń. Panuje w nim przytulna, spokojna atmosfera. Na korytarzach, w klasach i pracowniach jest sporo miejsc przygotowanych do pracy w grupach. W szkole nie ma dzwonków. Wszystko jest przemyślane, ma swoje uzasadnienie i współgra ze sobą.

Podczas wizyty zastanawiałem się nad tym, dlaczego szkoła w Radowie Małym jest wyjątkowa? Co o tym decyduje? Poniżej przedstawiam to co zauważyłem i usłyszałem, a może bardziej to, jak to zrozumiałem.

Dyrektorka szkoły ma jasną wizję funkcjonowania szkoły. Ta wizja podzielana jest przez nauczycieli. W swojej pracy skupiają się na celu, a nie na narzędziach. Jest to ważne dla potencjalnych naśladowców. Nie wystarczy robić tego samego, co w szkole w Radowie Małym. Trzeba wiedzieć dlaczego to jest robione. Niezbędne jest ustalenie celów szkoły i dostosowanie do nich działań. Wtedy dopiero można próbować różnych rzeczy i sprawdzać, co w danej szkole służy realizacji celów, a co nie.

Kluczowe było zbudowanie kultury zmiany. Szkoła stała się organizacją uczącą się. Dyrektorka stworzyła nauczycielom przestrzeń do poszukiwania różnych rozwiązań, ale także zapewniła prawo do popełniania błędów. Nauczyciele czują się częścią zespołu, wiedzą, że są potrzebni, że bez nich nie da się osiągnąć postawionych celów. Ewa Radanowicz mówiła nam, że jej rolą nie jest zmienianie ludzi. Stara się ona wydobyć to, co jest w nich wartościowe. Buduje na ich potencjale i zasobach, które są dostępne. Wyraźnie widać, że dyrektor dba o nauczycieli, co z kolei przekłada się na to, że nauczyciele dbają o uczniów.

Ważny aspektem jest dwutorowość szkoły. Z jednej strony jest to szkoła nastawiona na innowacje, eksperymenty nowe metody nauczania, ale z drugiej strony jest w niej miejsce na tradycyjne uczenie. To nauczyciele decydują co im odpowiada, a co nie. Przez dyrektorkę jest tworzone miejsce dla każdego na włączenie się, ale nie odbywa się to na podstawie przymusu.

Szkoła swoje funkcjonowanie opiera na wartościach. Najważniejszą z nich jest szanowanie godności drugiego człowieka. Dyrektor pilnuje przestrzegania tej zasady i zawsze staje w obronie osoby, wobec której nastąpiło naruszenie. Kolejne dwie ważne wartości to zaufanie i odpowiedzialność. Jest to zaufanie do nauczycieli, dzieci, rodziców. Zakładanie dobrych intencji i wiara, że poradzą sobie z przekazaną im odpowiedzialnością.

Dyrektorka szkoły przekazała nam, że wizja, koncepcja rozwoju szkoły, ujęta jest w jednym prostym zdaniu: „jesteśmy szkołą kompetencji”. Od dwóch lat, trzy najważniejsze priorytety szkoły, to dobrostan, następnie kompetencje, a na trzecim miejscu jest wiedza i umiejętności.

Programy nauczania są tworzone przez zespół nauczycieli, tak aby stanowiły spójną całość i przyczyniały się do realizacji podstawy programowej i osiągnięcia celów szkoły. Zdaniem Ewy Radanowicz uczeń podczas pobytu w szkole powinien 1/3 czasu spędzić pracując w grupach mieszanych i dzięki temu nabywać kompetencje pracy grupowej. Kolejna 1/3 czasu to praca indywidualna, gdzie uczeń uczy się odpowiedzialności. Ważne jest, aby potrafił zaczynać i kończyć zadania. W tym zakresie nie jest oceniany, chyba, że sam o taką ocenę poprosi. Pozostała 1/3 czasu, to nauczanie tradycyjne.

W szkole w Radowie Małym, wszystkie zajęcia są w planie lekcji. Nie ma czegoś takiego jak zajęcia dodatkowe. Zdaniem Ewy Radanowicz w polskich szkołach robi się o dużo za dużo! Często brakuje refleksji po co jest to robione? Trzeba zdać sobie sprawę, że często mniej znaczy lepiej. W jej szkole, nauczyciele są zwalniani z czasochłonnych, a mało przydatnych czynności, na rzecz wartościowych działań. Przykładowo w szkole nie robi się w klasach gazetek oznajmiających dzień wiosny, czy dzień kobiet.

Pytaliśmy Ewę Radanowicz od czego zaczęła zmiany w swojej szkole? Dyrektorem została w 2002 roku. Proces zmian rozpoczął się w latach 2008-2009. Pierwszym etapem było budowanie zespołu, tworzeniem poczucia bezpieczeństwa. Drugim etapem było budowanie mistrzostwa. Dyrektor i nauczyciele musieli zrozumieć, że każdy z nas może zmienić jedynie samego siebie, a nie innych. To był etap zauważania po co jest szkoła i jaka jest „moja rola”, a także nauka pokory.

Dziękuję Ewie Radanowicz i jej współpracownikom za serdeczne przyjęcie nas oraz za dzielenie się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem! To była dla mnie inspirująca wizyta. Przykład Radowa Małego pokazuje, że w niewielkiej gminie wiejskiej może funkcjonować wyjątkowa i świetna szkoła publiczna! Trzymam kciuki za Zespół Szkolno-Przedszkolny w Płużnicy, w którym rozpoczyna się proces zmian. Wierzę, że przy mądrej współpracy dyrekcji, nauczycieli, rodziców, uczniów i władz gminy jesteśmy w stanie stworzyć równie wyjątkową szkołę!


Marcin Skonieczka